Uroczystość Objawienia Pańskiego 06.01.2025 Ewangelia (Mt 2, 1-12)
I czytanie Iz 60, 1-6
Psalm Ps 72 (71), 1b-2. 7-8. 10-11. 12-13 (R.: por. 11)
II czytanie Ef 1, 3-6. 15-18
Aklamacja Mt 2, 2b
Ewangelia (Mt 2, 1-12)
Pokłon mędrców ze Wschodu
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon».
Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak zostało napisane przez Proroka: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela».
Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wywiedział się od nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytajcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę.
A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.
Drodzy!
1. Dzisiejsza uroczystość pozwala zwrócić uwagę na obecność i rolę osób starszych w społeczeństwie, w naszych rodzinach, pośród nas. Socjologowie są na ogół zgodni, że społeczeństwo polskie weszło w fazę starzenia się. Proces ten wynika przede wszystkim ze zmniejszania się płodności oraz płynącego z postępu medycyny mniejszego zagrożenia śmiercią, co powoduje zmniejszanie się liczby ludności w wieku przedprodukcyjnym oraz wzrost liczebności ludzi starych w całej populacji.
Z danych szacunkowych GUS wynika, iż w roku 2030 na około 60% ludności w wieku produkcyjnym przypadać będzie 40% ludności w wieku nieprodukcyjnym, z czego ludność w wieku poprodukcyjnym stanowić będzie 26,9% ogółu populacji. Biorąc pod uwagę trendy demograficzne, niektórzy socjologowie i gerontologowie mówią o „siwiejącej populacji”. Mówi się, że nastąpił „początek siwienia świata”. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat zestarzeją się populacje prawie wszystkich krajów rozwiniętych (do 2030 r. ludzi mających ponad 65 lat będzie od 33% w Australii do prawie 50% w Niemczech). Jednocześnie postępuje proces „starzenia się ludzi starych”, co oznacza, że liczba osób w wieku 75 lat i więcej rośnie szybciej niż liczba „młodszych ludzi starych”.
Także pandemia, która nawiedziła świat kilka lat temu, uczyniła osoby starsze wiekiem szczególnie wrażliwe i dotknięte konsekwencjami covidowymi. Umieralność osób starszych była większa od umieralności osób młodych. Rośnie zapotrzebowanie na pomoc społeczną dla osób starszych. Kiedy społeczeństwa współczesne podkreślają przede wszystkim fizyczną sprawność, atrakcyjność, młodość itd., dzisiejsza Uroczystość zwraca uwagę na rolę i znaczenie ludzi podeszłych wiekiem. Cechują się one mądrością i doświadczeniem, które przynosi wyłącznie czas. Lepiej, czyli głębiej umieją one odczytywać znaki czasu. Odkrywać to, co ważne i co ma znaczenie.
2. Z drugiej strony Uroczystość Objawienia Pańskiego uczy też, że również osoby starsze wiekiem są powołane, aby postępować w mądrości, odkrywać ciągle coś nowego, dotąd może obcego lub słabo znanego, być zainteresowane życiem, odczytywać znaki, jakie Bóg im zsyła i zsyła światu. Biblijni mędrcy, których liczby dokładniej nie znamy, czy było ich trzech czy mniej lub może więcej, mimo podeszłego wieku ruszyli w drogę, aby odnaleźć Dziecię. Ciekawa w tym kontekście jest uwaga, jaką czyni św. Jan Chryzostom. Pisze, że „mędrcy nie ruszyli w drogę, ponieważ widzieli gwiazdę, ale odwrotnie, ponieważ ruszyli w drogę, dlatego zobaczyli gwiazdę”. Trudno zobaczyć cokolwiek dobrego, kiedy stoi się w miejscu. Nie sposób stać się lepszym człowiekiem, nie podejmując wysiłków w tym kierunku.
Mędrcy, którzy chcieli znaleźć Jezusa, nie krępowali się pytać, prosić o radę, szukać informacji o Nim. Nie byli zadufani w to, co już widzieli i wiedzieli. Ciągle otwarci byli na Bożą nowość. To oznaka mądrości.
Człowiek mądry, umie czerpać z przeszłości, ale nie zatrzymuje się na niej. Nie jest więźniem tego, co było. Chce widzieć działanie Boga także w swojej teraźniejszości. Osoba mądra nie jest wyłącznie „ekspertem” czasów dawnych. Obce są jej słowa – „dawniej to było dobrze”. Ona chce, aby dobrze było także teraz. Tym bardziej chce tego, kto wierzy. Bóg jest nadal Bogiem „młodym”, który nie przestaje tworzyć rzeczy nowych i pięknych. Bóg nie jest historykiem sztuki, ale odwiecznym Artystą. Wie o tym człowiek mądry, dlatego ciągle dopisuje nowe rozdziały do swojej historii sztuki Boga. Biblijni mędrcy są tego przykładem. Mimo podeszłego wieku, duchowo byli ciągle młodzi.
Byli światłem dla ludzi młodszych wiekiem. W pierwszym rzędzie byli jakimś rodzajem światła dla Maryi i Józefa poprzez symbolikę złożonych Dziecięciu darów. Ich słowa wlały dużo światła w pytanie Maryi i Józefa – „Kimże będzie to Dziecię?”
Uroczystość Objawienia Pańskiego jest też lekcją pokory dla tych, którzy sprawują władzę. Herod uważał, że wie wszystko, że panuje nad wszystkim i wszystkimi. Mylił się. Bardzo się pomylił. Pomyłka kosztowało go życie wieczne.
Władza może zaślepiać czy oślepiać, dlatego potrzebuje pokory, która jest światłem duchowym, intelektualnym, społecznym. Bóg jest po stronie ludzi pokornych. Ich uczy mądrości wybierania i decydowania, mądrości wiernego trwania przy dobrych wyborach i wdzięczności za mądre rady, także tym, którzy pozornie niewiele znaczą w oczach świata.
3. Ewangelista mówi wreszcie, że ewangeliczni mędrcy „inną drogą udali się do swojej ojczyzny”. Jest wiele prawdy w tych słowach. Jedna z nich uczy, że wiele dróg prowadzi do tego samego celu. Rzadko jest tak, aby był tylko jeden jedyny sposób uczynić człowieka szczęśliwym, by była tylko wyłącznie jedna droga prowadząca do celu. Na ogół dróg jest tyle, ile osób. Ważne jest, by o tym wiedzieć i głupio się nie upierać, bronić z agresją swojego zdania, opinii, racji. Że inni myślą inaczej ode mnie, nie znaczy, że myślą źle. Oni mogą mieć tylko odmienną wrażliwość, chociaż pragnienia są identyczne do moich.
Ponieważ jest wiele dróg, które prowadzą do domu¸ łatwo więc rozmawiać z ludźmi nawet wówczas, kiedy mają odmienne poglądy od naszego. Ważne wtedy jest, by chcieli tego samego dobra, osiągnąć ten sam cel. Ich odmienne od naszych sugestie, mogą wyłącznie nas wzbogacić.
O ileż mniej byłoby sporów, kłótni, podziałów – w rodzinach, w pracy, w polityce, w świecie, gdyby o tym pamiętać i wziąć sobie do serca. Lecz aby zrozumieć i przyjąć, potrzeba być mądrym. Głupiec tego nie pojmie. Biblijni mędrcy, ponieważ byli mędrcami, wrócili do domu „inną drogą”, bez niepotrzebnego narażania swojego życia. Nie narażali życia ani swojego ani Heroda, ani jego ludzi. Taki prosty zabieg, a tyle różnych korzyści. Najważniejsze jednak w tym wszystkim było to, że mędrcy wiedzieli, dokąd chcą się udać.
Najważniejsze są jasne cele. W ich kontekście dobierać można dopiero środki i drogi, które umożliwiają ich osiągnięcie.
Panie, proszę Cię o Twoją mądrość dla mnie i dla wszystkich, którzy mnie otaczają.